Cześć, dawno mnie tu nie było. Jeśli jesteście ze mną od dłuższego czasu, to wiecie, że dostałam na 18-ste urodziny zestaw do samodzielnego wykonywania manicure hybrydowego. Z początku miałam problem z utrzymaniem paznokci dłużej niż 2 dni, przez tłustą płytkę. Teraz poszerzam moje zbiory lakierów hybrydowych, choć nie mam ich jakoś dużo. Ostatnio dostałam jakiegoś uczulenia, więc zdecydowałam się na zmianę lakierów. W tym celu zakupiłam produkty marki Indigo, by sprawdzić, czy po nich również będą mnie swędzieć palce. Kupiłam bazę Ultra Strong do słabych paznokci i powiem Wam, że jestem zadowolona, dobrze się trzyma, nic mi po niej nie dolega. Oprócz bazy zdecydowałam się na zakup czterech lakierów kolorowych.
1. Gravity Cat Eye, który prześlicznie prezentuje się na paznokciach, lecz ma dość słabe krycie przy pierwszej warstwie.
2. Biały jeszcze nietestowany.
3. Black Poison moja lampa nie dawała sobie z nim rady, próbowałam bardzo długi czas, jednak się nie utwardziło.
4. Vanilla Nude czeka na swoją kolej, ale uwielbiam wszelkie nudziaki. Lakiery kupiłam na stronie Indigo z zakładki
Outlet gdzie można skorzystać z promocji 2+2 i zapłacić 50 zł moje lakiery mają po 5 ml. Przez długi czas oczekiwania na przesyłkę dostałam dwa gratisy do zamówienia. Dziś krótki post, a już niedługo powinnam skończyć pisać posta z Rzymu.
1. Gravity Cat Eye, który prześlicznie prezentuje się na paznokciach, lecz ma dość słabe krycie przy pierwszej warstwie.
2. Biały jeszcze nietestowany.
3. Black Poison moja lampa nie dawała sobie z nim rady, próbowałam bardzo długi czas, jednak się nie utwardziło.
4. Vanilla Nude czeka na swoją kolej, ale uwielbiam wszelkie nudziaki. Lakiery kupiłam na stronie Indigo z zakładki
Outlet gdzie można skorzystać z promocji 2+2 i zapłacić 50 zł moje lakiery mają po 5 ml. Przez długi czas oczekiwania na przesyłkę dostałam dwa gratisy do zamówienia. Dziś krótki post, a już niedługo powinnam skończyć pisać posta z Rzymu.
Miłego wieczoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz