czwartek, 24 maja 2018

Nowości kosmetyczne - 2+2 w Rossmann

Cześć, dziś przychodzę do Was z nowościami do pielęgnacji. Z racji,że w Rossmannie trwa teraz do 28.05.2018 r. promocja na kosmetyki do pielęgnacji twarzy,to chciała bym,Wam pokazać co zwróciło moją uwagę. Promocja przeznaczona jest dla osób w klubie Rossmann i jest jednorazowa,o czym nie wiedziałam,ale na szczęście mój chłopak zainstalował aplikację i mogłam skorzystać dwa razy. Ta promocja jest dla mnie stworzona,uwielbiam wszelkie kosmetyki,które pomagają mi,zadbać o moją cerę. Żyję  przekonaniu,że wolę pielęgnować niż tapetować.

A Wy wolicie pielęgnować swoją cerę,czy raczej stawiacie na makijaż ?

Promocją zainteresowałam się z prostej przyczyny,potrzebowałam dokupić krem z ochroną przeciwsłoneczną,ponieważ używam antybiotyków na trądzik,które po kontakcie z promieniami mogą powodować przebarwienia. A jak są przeceny to szkoda nie skorzystać. Moim zdaniem jest to idealna okazja do testowania produktów i właśnie tak zrobiłam. Oprócz kupienia nowych kosmetyków,spotkała mnie miła niespodzianka przy kasie,ponieważ kasjerka zaproponowała mi dobranie produktu z "koszyka" za 1 grosz ! Dzięki temu kupiłam krem z firmy AA hipoalergiczny,pełno wymiarowy. Myślałam,że może taka cena bo krótki termin ważności,ale pomyliłam się,ponieważ jest do 2020 roku. Jestem bardzo zadowolona. Czy Wam też się coś takiego zdarzyło ?
Kupiłam dwie maseczki z serii Milk,wcześniej były dostępne tylko w Sephorze a teraz i w Rossmannie i to dużo taniej. Miałam wcześniej mleczną,bardzo dobrze nawilżyła mi twarz i prześlicznie pachniała mlekiem. Czas wypróbować innych z tej kolekcji.
 Kolejne dwie maseczki tym razem w opakowaniach a'la lody. Obie są z wodą termalną i żółty jest z ananasem,a zielony z melonem. Zobaczymy jak się sprawdzą.
 Kupiłam również żel do mycia z firmy Selfie Project z polecenia przyjaciółki z klasy,która go zachwalała. Mam nadzieję,że u mnie równie dobrze się sprawdzi,na razie mogę powiedzieć,że przepięknie pachnie. Ma on działać antybakteryjnie,oczyszczająco,zapobiegać wypryskom. Nie zawiera w składzie SLS i SLES,są to składniki,które dobrze się pienią,ale mają na nas zły wpływ. Szczerzę to się na tym nie znam,ale zainteresowało mnie to i zamierzam się zagłębić na temat tych składników.
 Tu mamy serum z firmy Bielenia z edycji Zielona Herbata,chciałam wypróbować coś nowego i zarazem uzupełnić mój codzienny rytuał w serum. Przez wieczorne kremy wysuszające trądzik,moja skóra jest bardzo sucha i potrzebuje nawilżenia. Mam nadzieję,że ten produkt jej w tym pomoże. Może napiszę o niej recenzję po miesiącu stosowania. Na opakowaniu jest wiele zalet,które mają zajść na naszej skórze po używaniu tego produktu,jak się sprawdzi to dam Wam znać.
 Oprócz serum,kupiłam również esencje z tej samej firmy i serii. Oba te produkty ładnie pachną,choć nie powiem,spodziewałam się czegoś lepszego. Produkt ma płynną konsystencję oraz perełki,które pękają na twarzy. Bardzo przyjemny produkt,choć tak jak w przypadku serum,dopiero zaczynam z nim przygodę.
 Krem z Nivea to właśnie po niego poszłam do drogerii. Poszukiwałam czegoś nawilżającego,a zarazem z ochroną przeciwsłoneczną,by używać go na moją maść przeciw trądzikowi. Zobaczymy jak się sprawdzi jutro rano. Kosztuje on nie całe 18 zł.
 Na koniec produkt,który wybrałam z "koszyka" za 1 grosza. Jest to krem hipoalergiczny z firmy AA,tak jak wspominałam,na początku posta. Teraz to normalnie mam zapas kosmetyków na spory czas haha. Choć próbuję,nie kupować rzeczy na zapas,to w tym wypadku się skusiłam.
Dobrej Nocy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz