czwartek, 1 lutego 2018

Kolejny dzień

Hejka.
Zaczęły mi się ferie, a ja nadal nie jestem w pełni zdrowa. Został mi jeszcze kaszel, ale na szczęście mogę już opuszczać moje łóżko. Dzięki chorobie mogłam, nadrobić zaległości w Naruto (jupi). Stwierdziłam,że nie chcę marnować ferii tylko na lenistwo,które w dużym stopniu mi towarzyszy. Dlatego każdego dnia uczę się kilku nowych słówek z języka angielskiego. Nie jestem w nim jakoś dobra a wręcz uważam,że słabo u mnie z tym językiem. Mam nadzieję,że to się poprawi. Na pewno przydał by mi się na wakacyjny wyjazd. Wczoraj wieczorem jak rozmawiałam z ukochanym, wybieraliśmy kierunki gdzie polecimy na wakacje. Marzy mi się odległy, rajski kierunek jak Malediwy,Dominikana,Bali czy też Tajlandia. Mój skarb nie jest przekonany, więc wybraliśmy,że polecimy do Egiptu. Ja w Egipcie już byłam, jak chodziłam jeszcze do podstawówki i nie mogę się doczekać by zobaczyć ten niesamowity kraj po raz kolejny. Właśnie podczas podróży po tym państwie, zdecydowałam się by kształcić się w kierunku turystycznym. Jak wybierałam wycieczkę, wróciło do mnie wiele wspaniałych wspomnień. Bardzo fascynuje mnie starożytny Egipt. Faraonowie, bogowie cała ta cywilizacja jest niesamowita. Jak pojedziemy, to na pewno na blogu pojawi się relacja z  tego wyjazdu. Zamierzamy udać się na nurkowanie głębinowe,którego już próbowałam i było genialnie choć strój był dla mnie za duży. Może poszukam zdjęć z tego wyjazdu i zrobię takie zestawienie po latach. Od mojego pobytu tam minęło już 8 lat! Jak ten czas szybko leci.
Tak wyglądałam 8 lat temu. Pamiętam,że byłam niezadowolona bo mama kazała mi pozować a już mi się nie chciało.

W poniedziałek jak poczułam się lepiej, wyszłam do Rossmanna. Miałam ochotę przetestować jakieś nowe kosmetyki i padło na pomadę do brwi z Wibo oraz na zestaw ala Kylie od Lovley K-lips. Powiem Wam,że jestem zadowolona z tych produktów, ale do pomady nie umiem się przyzwyczaić. Odkąd zaczęłam malować brwi to używałam kredki z Maybelline. W zupełności mi wystarczała, gdyż nie mam zdolności do robienia makijażu. Chciała bym się nauczyć tego,ponieważ przydało by mi się na sesje zdjęciowe albo na różnego typu wyjścia. Co do zestawu z Lovley jest mega, swojego czasu chciałam kupić od Kylie, ale przeszła mi ta myśl. Cieszę się bo ten produkt jest dużo tańszy ok.25 zł a jest naprawdę dobry i jego kolor również jest prze śliczny. Ja kupiłam kolor Candy Shop i jest to taki chłodny nude. Chciałam coś delikatnego i na co dzień i sprawdza się cudownie.
Miłego Dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz